Historia RC w Krakowie
Kraków - miasto mistyczne
Wawelskie wzgórze
Zacznijmy od niezwykłej mocy Wawelskiego wzgórza. W zachodnim skrzydle zamku, pod Świątynią Gereona, znajduje się źródło potężnego promieniowania kosmicznego – jedno z siedmiu takich miejsc na ziemi zwanych Czakramami Ziemi. Wedle uczonych hinduskich całe Wawelskie wzgórze jest miejscem świętym obok pozostałych, które znajdują się w: Delfach, Jerozolimie, Rzymie, Dehli, Mekce i Wyszehradzie. Radiesteci potwierdzają istnienie silnego źródła promieniowania magnetycznego. Według innych źródeł okultystycznych w przypadku Wawelu mamy do czynienia z akwatycznym symbolem lotosu, który objawił się z wód Wisły. Dzięki temu wawelska katedra zawiera w sobie magiczny talizman a mury świątyni stanowią spirytualne centrum wydzielające aurę magnetyczną źródło energii kreatywnej. Stwierdził to w 1932 roku dr George Arundale.
Powszechnie znana legenda o smoku wawelskim nie jest wszak niczym innym jak tylko ludową wersją informacji o tajnych podziemnych mocach jakie skrywa w sobie wawelskie wzgórze.
Akademia Krakowska
Innym miejscem szczególnym na mapie Krakowa jest Akademia Krakowska, z najstarszym jej Collegium Maius, gdzie już w XV wieku w katedrach astronomii i astrologii, obok nauk ścisłych, uczono też magii, oraz podejmowano próby znalezienia kamienia filozoficznego, co, jak wiemy, oznacza zajmowanie się alchemią. W gmachu Collegium odbywały się wręcz praktyki czarnoksięskie na co są dowody w postaci zapisów w aktach uniwersyteckich. Uniwersytet przyciągał uczonych kabalistów, co poświadcza pobyt w Krakowie angielskiego maga Johna Dee, który bawił w Collegium Maius w roku 1584. Istnieje do dziś słynna encyklopedia Liber Magnus autorstwa czeskiego uczonego Pawła Żitka z Pragi, okrzyknięta wszakże Księgą Diabelską ( ma stronę z odbitą diabelską łapą!), z której miał nauczać wiedzy tajemnej sam Mistrz Twardowski – legendarna postać słynna ze swych kontaktów z mocami piekielnymi, które to kontakty zaszły tak daleko, że w ucieczce przed spłatą zobowiązań wobec piekieł musiał się on salwować ucieczką na Księżyc.
Odwiedził też Kraków podczas swych licznych podróży słynny teolog i znawca magii dr Faust z Heidelbergu o którym napisali historycy co następuje: „Faust udał się do Krakowa, do uniwersytetu sławnego podówczas z czarnoksięstwa, i tam znalazł sobie podobnych, którzy zajmowali się chaldejskimi, perskimi, arabskimi i greckimi słowami, figurami, znakami przysięgami, zaklęciami i tym podobnymi czarodziejstwami”. Tyle cytat: nic dodać nic ująć opinii, jaką cieszyło się wśród współczesnych to piękne miasto! Z tego co wiemy o samym Fauście, to zajmował się krystalomancją oraz studiami kabalistycznymi.
W tej sytuacji podróż dr Fausta do Krakowa była w pełni uzasadniona, ze względu na obecność w tym grodzie silnej grupy kabalistów żydowskich wpisanych w krajobraz kulturalny miasta już od XIII wieku.
Krakowscy Żydzi
Na Kazimierzu – żydowskiej dzielnicy Krakowa – powstało bowiem prawdziwe oppidum iudaeorum . Wielu Żydów znalazło tu schronienie w okresie europejskich pogromów, nic zatem dziwnego, że nauka kwitła. Powstała tu nawet Akademia Talmudyczna, z najsłynniejszym mistykiem i uczonym Mojżeszem Isserlesem zwanym Remuh, jako jej rektorem. Zajmował się on całe życie interpretacją Arystotelesa I Majmonidesa, lecz przede wszystkim zgłębiał Talmud. Zmarł w opinii męża świętego a do jego grobu pielgrzymują do dzisiaj pobożni Żydzi z całego świata.
Kolejny sławny uczony rabin i znawca Kabały to Natan Spira – którego sława rozchodziła się z Krakowa na całą Europę w wieku XVII. Miał on silne związki z Pragą i tamtejszymi kabalistami, zaś plotka głosi, że słynny Golem nie powstał wcale w Pradze lecz właśnie w Krakowie...
“Niechby inny tyle wniósł…”
Inna mroczna i tajemnicza postać to krakowski alchemik, Michał Sędziwój, po którym pozostał tzw. Dom Alchemika w centrum Krakowa. Wykształcony w Krakowie, prowadził tu, później znaną na wielu dworach królewskich, pracownię alchemiczną, właśnie pod tym adresem. Alchemią zajmowali się zresztą w Krakowie nie tylko świeccy uczeni: w 1462 roku bracia Dominikanie wywołali pożar który strawił sporą część miasta, ponieważ usiłowali wyprodukować... złoto przy pomocy metod alchemicznych!!
Na takim podglebiu nietrudno o kontynuację!
Sprowadzenie AMORC do Polski
Zaledwie 21 jeden lat po otwarciu się światowej jurysdykcji AMORC w 1915 w San Jose w Kalifornii, USA różokrzyżowcy w Polsce powołali swoją odnogę zakonu. 23 grudnia 1936 roku dr Tarło-Maziński został mianowany Wielkim Mistrzem Polski dla AMORC oraz dla Zakonu Martynistów przez Imperatora Dr Spencera Lewisa.
Nauki AMORC na poziomie neofity były nauczane ustnie. Monografie dostarczano tylko dla zaawansowanych.
Czasy komunizmu
Po II wojnie światowej Europa wschodnia, na skutek traktatu jałtańskiego, znalazła się pod panowaniem sowieckim. Pomimo tego, iż tego typu działalność była zabroniona, Wielka Loża Polski funkcjonowała należycie. Dopiero w roku 1956 tajna policja dokonała aresztowania Wielkiego Mistrza, zaś archiwa Loży zostały skonfiskowane. Nigdy ich potem nie odnaleziono.
Praca mistyczna była jednak kontynuowana. Praktyki w tym zakresie miały miejsce w Warszawie (Pani Kuligowska ), w Wiśle (pan Hadyna) oraz w Krakowie (Dr Okrzański).
Żadne kontakty z Zachodem nie były jednak utrzymywane aż do lat osiemdziesiątych. Wtedy to grupa Franko- i Anglofońskich różokrzyżowców przystąpiła do Zakonu. Monografie przewożono do kraju pocztą dyplomatyczną. Praktyki i rytuały były odprawiane w domowych świątyniach.
Oficjalne odnowienie działalności
Gdy komunizm upadł odnowienie działalności AMORC w Polsce było już tylko kwestią czasu...
W październiku 1991 roku spotkanie założycielskie AMORC Polska odbyło się równolegle w Warszawie i w Krakowie. Członków – założycieli było 22 osoby. Troje z nich złożyło wniosek do Sądu Rejonowego Miasta Krakow,a wnosząc o rejestrację Zakonu jako Stowarzyszenia. Byli to: p. Stefania Kuligowska, p. Maria Metzler (córka dr Okrzańskiego) oraz autor niniejszego artykułu, Adam Mostowy, FRC.
Rejestracja miała miejsce w grudniu. Pierwsze spotkanie zarządu AMORC – Polska wybrało swoim przewodniczącym p. Marię Metzler.
14 miesięcy później w styczniu 1993 dokonano afiliacji AMORC Polska do światowego zakonu. Podpisano w tej kwestii w Ommonville we Francji umowę afiliacyjną. Ze strony Zakonu podpis złożył Christian Bernard, a ze strony polskiej: Maria Metzler.
Dokonano w ten sposób pełnej autoryzacji AMORC – Polska do prowadzenia działalności różokrzyżowej.
Czasy obecne.
Obecnie mamy jedną Kapitułę – w Krakowie, oczywiście! – oraz trzy Pronaosy: w Krakowie, Warszawie i Poznaniu do których regularnie przychodzi 115 aktywnych członków. Ostatnio wystawiono legitymacja nr 271.
Adam Mostowy, FRC
Kraków, 17.02.2002